piątek, 30 listopada 2018

Złota siódemka - listopad 2018 - najciekawsze utwory


Witajcie,
listopad praktycznie dobiegł końca, czas więc wybrać jedenastą w tym roku Złotą siódemkę, czyli zwięzły zbiór najbardziej interesujących piosenek ostatniego miesiąca. Tradycyjnie nie stawiam w swoim zestawieniu na najpopularniejsze piosenki. Są to raczej czarne konie od artystów, których możecie nie znać. Absolutnie nie oznacza to jednak, że nie warto się nimi zainteresować.

Zapraszam do przesłuchania listopadowego rankingu! :)

7. Fickle Friends - San Francisco

Spokojny kobiecy wokal płynący w otoczeniu pop rockowego muzycznego tła. Tak wygląda propozycja otwierająca Złotą siódemkę w tym miesiącu. Fickle Friends oferuje nam przyjemne granie, idealne na rozpoczęcie weekendu.



6. Julia Wieniawa - Nie muszę

Fala hejtu, jaka wylała się na tą dziewczynę po wydaniu piosenki Nie muszę, przerosła chyba oczekiwania samej zainteresowanej. Fakt, Julia Wieniawa jest ostatnio prawie wszędzie, nie znaczy to jednak, że nie może realizować się na różnych polach kariery. Jej najnowsza muzyczna propozycja, przynajmniej w wersji studyjnej, zrobiła na mnie spore wrażenie. Dawno nie słyszałem, żeby ktoś tak ciekawie połączył w naszym kraju elektronikę z żeńskim wokalem (ostatnia była Natalia Nykiel i jej zeszłoroczna Discordia).



5. Mikey Mike - Strange Times

Wyniesienie na piedestał harmonijki ustnej będzie na tej stronie promowane. Sądzę, że ludzie wciąż nie doceniają tego instrumentu. Jak pięknie można wpleść go w kompozycje pokazuje nam Mikey Mike w utworze Strange Times.



4. Anitta - Veneno

Z reguły piosenki z latynoską nutą nie trafiają w moje upodobania. Nie trudno jednak zauważyć, że Veneno to perfekcyjna propozycja dla wszystkich lubiących tańczyć. Dodatkowo usłyszymy tu inny niż w 80 % podobnych kawałków beat i niepowtarzalne flety. Pora zarzucić biodrem, zwłaszcza jeśli nikt nie patrzy. :D



3. Martin Garix & Mike Yung - Dreamer 

Jeśli szukacie piosenki, od której będzie aż biła prawda - właśnie ją znaleźliście. Wokal Mike'a Yunga to coś nie do podrobienia. Pomysł na połączenie go z elektroniką od Martina Garixa mógł wydawać się szalony, lecz w tym szaleństwie była metoda. Coś niesamowitego!



2. Bednarek - Stokrotka (T. Love cover) 

Nowa wersja Stokrotki sprawiła, że przecierałem uszy ze zdumienia. Bednarek, do którego twórczości w większości przypadków mam neutralny stosunek, w swojej interpretacji przeboju T. Love pokazał klasę i muzyczne serce. Szacuneczek!




1. P.O.D. -Fly Away 

Szczyt Złotej siódemki w tym miesiącu przypadł P.O.D. Amerykańska grupa, o której niektórzy już zapomnieli wydała ostatnio nowy materiał. Na Waszą szczególną uwagę z tego wydawnictwa zasługuje utwór Fly Away będący arcyprzyjemną kondensacją najlepszych elementów stylu grupy, którą być może pamiętacie z początków XXI wieku.



Ostatni wpis na blogu: Topowe piątki #13: Dawid Podsiadło


Jeśli spodobał Ci się mój post, okaż to! ;) Jak każdy bloger, potrzebuję Waszego wsparcia.Dziękując za poświęcony Galaktyce Muzyki czas, zapraszam Was serdecznie na  Facebooka. Tam odnajdziecie jeszcze więcej muzyki w szybszych i krótszych formach. :)












Brak komentarzy: