Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dreamers. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dreamers. Pokaż wszystkie posty

środa, 1 maja 2019

Złota Siódemka - kwiecień 2019 - najlepsze utwory miesiąca

maja 01, 2019 0

Witajcie, kwiecień poczęstował nas różnorodną, pełną zaskoczeń pogodą. Nie inaczej było z muzyką w tym miesiącu. Wiele singlowych premier, częstujących nas rozmaitymi dźwiękowymi wariacjami rozbudziło mój muzyczny apetyt.  Przyznam szczerze, że pierwszy raz od jakiegoś czasu miałem sporą zagwozdkę w kwestii wyboru 7 najlepszych piosenek miesiąca.  Ostatecznie udało mi się jednak podjąć jedyną dobrą i sprawiedliwą decyzję. ;)   

Zapraszam Was do odsłuchu poniższych, kwietniowych propozycji. Mam nadzieję, że będą one dla was zaskakującym powiewem świeżości. 

7. Banners - Got It In You
W tym miesiącu rozpoczynamy od porządnego angielskiego grania reprezentowanego przez muzyka ukrywającego się pod pseudonimem Banners. Delikatna popowa-rockowa kompozycja Got It In You kawał rzetelnie wykonanej roboty, którą warto docenić.




6. DREAMERS - Insomniac
Cieszy mnie, że DREAMERS trzymają formę i nadal raczą nas kosmiczno-gitarowym brzmieniem. Już nie pierwszy raz ta grupa pojawia się w Galaktyce Muzyki. Patrząc na ich rozwój mam niemal pewność, że jeszcze kiedyś tu powróci.




5. Vampire Weekend - This Life
Rytm, zapamiętywalny riff i styl retro - tak można pokrótce scharakteryzować najnowszą propozycję od Vampire Weekend. Lubicie takie klimaty?



4. Christian Paul - Strong
Powoli rozkręcający się numer Strong rzutem na taśmę załapał się do kwietniowej Złotej Siódemki. Doskonały wokal opakowany w lekko płynące popowe dźwięki będzie idealnym towarzyszem do majówkowego chilloutu.




3. whoisFIYAH feat. MishCatt - Domino
Było spokojnie i relaksująco, pora więc na drugą stronę medalu. Taneczne Domino można by było określić jako dziedzica popularnego niegdyś przeboju Destination, w którego żyłach płynie latynoska krew. Takie połączenie sprawiło, że utwór uplasował się na moim kwietniowym podium.




2. Avicii feat. Aloe Blacc - SOS
Zawsze kiedy pośmiertnie publikuje się czyjąś niedokończoną piosenkę, mam mieszane uczucia. W przypadku SOS, jej zdecydowana większość powstała za życia Avicii'ego. I muszę przyznać, że akurat w tym wypadku przyjaciele artysty postarali się, aby ostateczny kształt kawałka nie odbiegał od najlepszym muzycznych pomysłów zmarłego w zeszłym roku DJ'a.




1. Tom Odell - Summer Day
Znany w Polsce przede wszystkim z hitu Another Love Tom Odell, tym razem postarał się nas zaskoczyć zdecydowanie bardziej słoneczną propozycją. Co ciekawe kompozycja Summer Day znalazła się na bardzo rzetelnie obsadzonej ścieżce dźwiękowej nowej wersji Doliny Muminków. Jestem pewien, że dzięki Tomowi białe fińskie stworki wywołają w widzach jeszcze więcej ciepłych skojarzeń.


Serdeczne dzięki, że dotrwaliście do końca wpisu. Jestem ciekaw, który z powyższych kawałków zrobił na Was największe wrażenie.  Koniecznie wpadnijcie na Facebooka Galaktyki Muzyki, gdzie przedstawiam w większym stopniu co mi w duszy gra.


Ostatni wpis na blogu: Relacja: eliminacje festiwalu Pol'and'rock (dawniej Przystanek Woodstock) we Wrocławiu - 06.04.2019 [WIDEO]


czwartek, 27 grudnia 2018

Podsumowanie 2018 roku cz. I - Złote Dźwięki

grudnia 27, 2018 0

2018 rok dobiega końca. 12 ostatnich miesięcy przyniosło nam potężną dawkę różnorodnej, wspaniałej muzyki. Poznaliśmy kilku niesamowitych debiutantów, doczekaliśmy się paru spektakularnych powrotów, ale także pożegnaliśmy się z częścią zasłużonych artystów. 

Doceniając pracę wokalistek, wokalistów i muzyków już po raz drugi z rzędu postanowiłem przyznać swoje wyróżnienia tym, którzy zachwycili mnie swoim podejściem do przekazywania emocji za pośrednictwem muzyki. Podobnie jak w zeszłym roku przygotowałem dla Was zestawienie artystów i piosenek, będących dla mnie nieodłączną częścią okresu sygnowanego datą 2018.

Czas zatem wirtualnie wręczyć fikcyjne nagrody muzyczne - Złote Dźwięki. Poznajcie ich laureatów! :)

Najlepsza płyta - Polska: Dawid Podsiadło - Małomiasteczkowy



Powrót Dawida Podsiadło okazał się powiewem świeżego powietrza dla rodzimego popu. Nowy materiał urodzonego w Dąbrowie Górniczej piosenkarza połączył dwa światy: komercyjnych mediów i bądź co bądź alternatywnych twórców. Przeboje Małomiasteczkowy i Nie Ma Fal zostaną zapamiętane przez słuchaczy na długie lata. Na tym jednak lista udanych piosenek z ostatniego wydawnictwa artysty się nie kończy. Osobiście najbardziej polecam kompozycje Trofea.

Oprócz Dawida na słowa uznania w tym roku zasłużyły również panie. Marcelina i Bovska pokazały, że kobieca twórczość wysokich lotów jeszcze nie umarła w naszym kraju.

Najlepsza płyta - świat: George Ezra - Staying at Tamara's



Głos i postawa sceniczna tego dżentelmena sprawia, ze na jego koncertach nietrudno dostrzec dziesiątki damskich, maślanych oczu. Na szczęście dla melomanów muzyka tworzona przez Anglika stoi w parze z jego scenicznym emploi. Staying At Tamara's to album, którym Ezra zdaje się zaprzeczać tezie o istnieniu tzw. kryzysu drugiej płyty. Brytyjczyk wspomnianym wydawnictwem nie tylko ugruntował swoją pozycję na polu światowej muzyki rozrywkowej, ale wręcz powiesił sobie poprzeczkę niebotycznie wysoko.

Staying At Tamara's to płyta niewyobrażalnie równa. Pełna pozytywnej energii, chwytliwych melodii i niepowtarzalnego głosu George'a. W Polsce najpopularniejszym singlem z krążka stał się utwór Shotgun. Jest to jednak tylko mała część olbrzymiej przyjemności, jaką Ezra zafundował w tym roku wszystkim melomanom.

Najlepszy debiut: Kwiat Jabłoni




Debiutancki strzał z ponad 4 milionami wyświetleń na YouTube - tego może sobie życzyć chyba każdy zaczynający zespół. Mam wrażenie, że Kwiat Jabłoni rozkwitnie na dobre w 2019 roku. Wiemy bowiem, że właśnie wtedy swoją premierę będzie miała debiutancka płyta niesamowitego duetu. Trzymam kciuki!

Najlepszy utwór - świat, Najlepszy utwór alternatywnyMØ - Nostalgia




W tej kompozycji nadal intryguje mnie po prostu wszystko. Zaskakująca forma zwrotek (melorecytacja), przebojowy refren oraz drobne, ale dodające smaczków wokalne wstawki. MØ nie pierwszy raz pokazała swą twórczością klasę światową. Nostalgia zmiażdżyła konkurencję i zdobyła Złote Dźwięki w kategorii najlepszy utwór roku.

Najlepszy utwór - Polska: L.U.C. feat. Sarsa, Gutek, Dj Feel-X, Robert Suchy - Najlepsze Przede Mną




Wrocławski magik składania rymów - L.U.C. ma za sobą niewiarygodnie pracowity rok. Jednym z jego efektów jest powyższy kawałek. Najlepsze przede mną to bezbłędny mariaż akustycznych akcentów,  DJ-skich scratchy, rapu i wokalnej improwizacji zahaczającej o jazz. Szalone pomysły niekiedy przynoszą unikatowe rezultaty. Tak było w tym wypadku.

Najlepszy utwór pop: Maty Noyes - Spiraling Down



Element rapu pojawia się także w najbardziej interesującej popowej piosence z datą 2018 w opisie. Maty Noyes zaliczyła jesienią wspólną trasę z Noah Cyrus, jednak nie to jest jej największych osiągnięciem w przeciągu 12 miesięcy. Młodziutka wokalistka wraz z Ep-ką Love Songs From A Lolita, a przede wszystkim kawałkiem Spiraling Down zgłosiła akces do przyszłej walki o miano światowej gwiazdy pop. Jeśli nie kojarzycie tej piosenkarki, koniecznie nadróbcie zaległości.

Najlepszy utwór taneczny: Example feat Hayla - Show Me How To Love




Example w końcu przypomniał o sobie polskiej publiczności. Nagrane z Haylą Show Me How To Love podbiło serca słuchaczy i listy przebojów, zmuszając do tańca nawet osoby zwykle omijające. Wielu nazwałoby to powrotem w wielkim stylu, szkopuł tkwi jednak w tym, że od czasu popularności poprzedniego wielkiego przeboju Example'a piosenkarz zdążył wydać 3 albumy praktycznie niedostrzeżone nad Wisłą. 

Najlepszy utwór rockowy: DREAMERS - SCREWS

Być może nie jest to klasyczne rockowe granie, lecz na pewno można zaliczyć je do kategorii alternatywny rock. DREAMERS i ich SCREWS zachwyciło mnie swoją melodią oraz pozorną delikatnością, przyprawioną jednak nutą ostrości. Przestrzenne brzmienie grupy kojarzy mi się z kosmosem. Nic więc dziwnego, że panowie musieli namieszać w Galaktyce Muzyki.  Biorąc pod uwagę fakt, że DREAMERS istnieją zaledwie 4 lata, a już radzą sobie tak dobrze, wydaje się, że wspomniany zespół może stać się niedługo prawdziwą gwiazdą światowego formatu.




Teledysk roku: Dawid Podsiadło - Małomiasteczkowy

 Dawid Podsiadło chyba uwielbia robić wszystko na przekór. Jedna z rzeczy, którą na pewno uczynił wbrew popularnym rozrywkowym zagrywkom jest stworzenie teledysku o przesadzaniu drzewa. Oczywiście jest to spore uproszczenie pewnej metafory, niemniej jednak właśnie ta odmienność warta jest uhonorowania.





Osoba roku: Sigrid

W czasach silikonowych gwiazd z kilogramami kosmetyków na twarzy, ukazanie swojej naturalności, ba, nawet epatowaniem nią jest nie lada odwagą. Sigrid również przez swój sceniczny strój pokazuje show biznesowi, że można po prostu, albo aż być sobą. Klasyczny biały T-shirt i proste niebieskie dżinsy stały się już prawdziwym znakiem rozpoznawczym piekielnie zdolnej Norweżki. Szkoda, że w Polsce poza singlem Strangers, który pojawiał się sporadycznie w rozgłośniach radiowych, nikt nie ma odwagi grać popu na poziomie o wiele wyższym niż ten serwowany nam co dzień przez 3/4 stacji radiowych.

Za wyborem Sigrid przemawiają także nagrody, które 22-latka zebrała jeszcze przed ukazaniem się  jej debiutu (rok 2019).  Mowa m. in. o BBC Sound of 2018 czy European Border Breakers Award. Na koniec nadmienię, że wokalistce ze skandynawskiego kraju udało się stworzyć aż 4 piosenki, które znalazły się na podsumowującej rok playliście Galaktyka Muzyki - The Best of 2018 (100 utworów). Playlistę opublikuję już jutro - także bądźcie czujni! :)
 


Nagroda specjalna: Kora

Opuszczenie ziemskiego padołu przez Korę to smutna wiadomość dla wszystkich miłośników muzyki w Polsce. Artystka przez wielkie A odeszła od nas 28 lipca. Przez lata Kora wnosiła w rodzimą szarą rzeczywistość wiele kolorowych odcieni. Czasami myślała inaczej niż ogół, ale zawsze starała się być wierna swoim zasadom.

Chyba każdy z nas zna choć jedną piosenkę grupy Maanam, bo dyskografia tego zespołu obfituje w klasyki polskiej muzyki rockowej.






W tym miejscu wpisu chciałbym podziękować wszystkim osobom, które sprawiły, że w kończącym się roku na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Mam na myśli ludzi mnie wspierających, czasem dobrym słowem, innym razem konstruktywną krytyką, niekiedy zaś polubieniem posta. Szczególne ukłony przesyłam Patrykowi Tarachoniowi, bez pomocy którego nie byłoby Galaktyki Muzyki w obecnym kształcie. Dziękuję!

Już jutro na moim blogu pojawi się druga część podsumowania roku - playlista z setką najlepszych piosenek 2018 roku. Zapraszam zatem do ponownych odwiedzin! :)

Wszystkich, którzy nie polubili jeszcze Galaktyki Muzyki na Facebooku, bardzo do tego zachęcam. Na moim profilu na wspomnianym portalu czeka na Was bowiem jeszcze więcej muzycznych inspiracji, informacji i ciekawostek.




środa, 25 lipca 2018

Złota siódemka - lipiec 2018

lipca 25, 2018 0
Cześć wszystkim,
w poniższym wpisie będę miał zaszczyt przedstawić swoją pierwszą Złotą siódemkę napisaną na stronie Galaktyka muzyki. Wcześniejsze posty z tego cyklu pojawiały się jeszcze przed moją transformacją. Niech zatem nie przestraszy Was pojawiająca się gdzieniegdzie stara nazwa Dźwięki Wnęki.

Złote siódemki z pierwszej połowy 2018 roku znajdziecie tutaj.

Tym razem z konieczności przedstawiam swoje zestawienie nieco szybciej niż zwykle (urlop już prawie wita mnie swoimi otwartymi ramionami ;p). Wierzę jednak, że poniższa lista spełni Wasze oczekiwania. A jeśli ich nie macie, przynajmniej zapewni Wam kilka minut bardzo dobrej muzyki.

Startujemy!

7. Jez Dior - Cocaine
Nie przepadam za kawałkami z pogranicza soulu i R'n'B. Tym razem jednak Jez Dior i jego chórki sprawiły mi miłą niespodziankę. Być może uznacie Cocaine za próbę zbyt klasycznego podejścia do kompozycyjnego rzemiosła. Nie możecie jednak zaprzeczyć nośności refrenu, który jest jasnym punktem tej propozycji. Przypomina mi to trochę kawałek Stay With Me, który wykonuje Sam Smith.




6. Prophets of Rage - Heart Afire
Kilka legend w jednym projekcie zawsze robi wrażenie. Prophets of Rage (dla niewtajemniczonych) to supergrupa powstała z połączenia sił członków Rage Against The Machine, Public Enemy i Cypress Hill. Rockowo-rapowa fuzja w tym miesiącu pozwoliła panom na osiągnięcie 6 miejsca w Złotej siódemce. Łatwo wyczuć w tej propozycji prawdziwy dźwiękowy ogień.




5. Maty Noyes - Porn Star
Na moim blogu padło już wiele słów wychwalających Maty Noyes. Tym razem ograniczę się do stwierdzenia, że nowa piosenka Amerykanki to kolejna udana odsłona jej talentu. Lekko wycofana melodia oparta na gitarze jest świetnym dopełnieniem niezawodnej barwy głosu 20-latki. Myślę, że będzie razem ze mną kibicować Maty w dalszej karierze.



4. MØ - Sun In Our Eyes
Praca nad Sun In Our Eyes to już któryś raz, gdy MØ połączyła siły z producentem o pseudonimie Diplo. Jak widać, wspomniana dwójka dogaduje się świetnie. Efektem ich kolaboracji jest kolejny trafiony w dziesiątkę singiel. Nadal zadziwia mnie luz w poruszaniu się między dźwiękami, który za każdym razem przedstawia nam Dunka. Brawo!



3. A R I Z O N A - Freaking Out
Niepozornie zaczynająca się piosenka Freaking Out z biegiem jej trwania zamienia się w prawdziwą muzyczną petardę, która eksploduje barwnymi nutami w refrenie. Działający zaledwie od 3 lat zespół A R I Z O N A kombinuje bardzo dobrze. Mam nadzieję, że ich kolejne utwory będą stały na równie wysokim poziomie, co Freaking Out.



2. Sigrid - Schedules
Ten rok należy do niej. Młoda Norweżka po otrzymaniu nagrody BBC Sound of 2018 ewidentnie dostała dodatkowy wiatr w żagle. Każdy jej premierowy singiel staje się muzycznym wydarzeniem. Nie inaczej jest z kompozycją Schedules.



1. Dreamers - Screws
Na szczycie Złotej siódemki w tym miesiącu zameldowali się Amerykanie z formacji Dreamers. Ich space rockowy hit Screws jest iście uzależniający. Świetna energia, mądry aranż, hipnotyzujący głos wokalisty - potrzeba nam więcej takiej muzyki.

Jeśli macie podobne odczucia w stosunku do utworu Screws, zachęcam was do przeczytania mojej recenzji ostatniej Ep-ki grupy Dreamers.



I to by było na tyle, jeśli chodzi o najciekawsze piosenki lipca. Mam nadzieję, że choć część utworów z mojej siódemki trafiła również w Wasze gusta. Do usłyszenia po urlopie. Planuję porządnie wypocząć i wrócić do Was z nową energią.

Jeśli chcecie obdarzyć mnie swoim zaufaniem i sprawić mi radość, zawitajcie na Facebooka Galaktyki Muzyki i zostawcie tam swoją łapkę w górze. :)




Poprzedni wpis na blogu: Polecajki #14: Relaksująca, wakacyjna playlista 2018


Pozdrawiam i życzę sporo słońca, zarówno na niebie, jak i w sercu!
Trzymajcie się ciepło! :)


czwartek, 19 lipca 2018

Recenzja: Dreamers - LAUNCH (EP)

lipca 19, 2018 0
Doskonale zdaję sobie sprawę, że nazwa Dreamers prawdopodobnie nic Wam nie mówi. Nie szkodzi! Jeśli dotarliście do tego miejsca w sieci, już niedługo wspomniany powyżej stan rzeczy ulegnie zmianie i mam nadzieję, że nie będziecie tego żałować. Jeśli jednak w Waszej głowie świtała myśl, że gdzieś już słyszeliście podobną zbitkę liter odnoszącą się do jakiegoś zespołu, uspokajam, nie będzie tu ani słowa o polskim boysbandzie dla nastolatek 4Dreamers. No... oprócz tego małego wtrącenia, przed chwilą. :)

Dreamers to bowiem amerykańskie trio grające generalnie rzecz biorąc rocka. Momentami zawęża się on do gatunku indie, innym razem odlatuje w stronę space rocka, niekiedy zaś brzmi bardziej popowo. W każdej odsłonie muzyka bandu z Nowego Jorku prezentuje się jednak na tyle interesująco, aby poświęcić jej chwilę uwagi i ten wpis.

Dreamers - Launch (EP)
Mini albumy mają to do siebie, że kończą się szybciej niż się tego spodziewamy. Mogą być one jednak świetnym narzędziem do przekazania nam przez artystów zwięzłego i konkretnego dźwiękowego komunikatu. Tak jest też w wypadku Dreamers. Oczywiście to, jak dana wiadomość zostanie odebrana, zależy w pewnym stopniu od muzycznej wrażliwości słuchacza. Każdy ma bowiem swój gust. Dość jednak teoretyzowania, pora przejść do opisu materiału zawartego na Launch.

SCREWS 5/5
Pierwszą propozycją serwowaną nam przez trójkę z USA jest absolutny majstersztyk. Piosenka SCREWS, według mnie, już teraz zasłużyła na nominację do grona 100 najlepszych kompozycji 2018 roku. Nuty w tym utworze zdają się próbować odzwierciedlić start rakiety z okładki Ep-ki. Brzmienie lawirujące pomiędzy Depeche Mode a Editors powoduje, że z przyjemnością chce się nacisnąć przycisk z napisem "replay".


Fake It Til You Make It 2,5/5
Po nadzwyczajnym wręcz rockowym otwarciu, wraz z drugą piosenką udajemy się w bardziej popową stronę. Fake It Til You Make It to piosenka z tanecznym rytmem w refrenie, przypominająca nieco pomysły serwowane słuchaczom przez Walk The Moon. Nie jest to rewelacyjne brzmienie, ale od biedy możemy pozwolić sobie na pomachanie nóżką do taktu.



Black & White 4/5
Wielkim darem, jaki posiada grupa Dreamers jest głos wokalisty - Nicka Wolda. Charyzmatyczny, zdecydowany, a przy tym lawirujący pomiędzy różnymi rejestrami. Przy odpowiednim podkładzie potrafi on zabrzmieć na światowym poziomie. W Black & White oprócz wokalu przekonuje mnie klasyczna budowa piosenki. Nabijająca rytm perkusja i lekko jednostajny bass budują przed nami most, którym podążamy do efektownego refrenu. A ten na pewno wpadnie Wam w ucho.



Karma 3,5/5
Kolejny przykład solidnego rockowego pazura. Nie za mocno, niby nieco nieśmiało, ale z klasą. Karma zawiodła moją osobistą muzyczną podświadomość w kierunku grupy U2. Posłuchajcie tego refrenu...Jakby napisany dla strun głosowych Bono. Nick Wold mimo zdecydowanie mniejszego doświadczenia niż legendarny Irlandczyk, udźwignął go bez wysiłku. Ostatni dźwiękowy powiew na Launch to zdecydowanie przyjemny wiaterek.




Podsumowanie:
Co można powiedzieć na podstawie czterech utworów. O dziwo całkiem sporo. Według mnie Dreamers mają wielki potencjał. A gdy weźmiemy pod uwagę, że istnieją dopiero od 4 lat i na swoim koncie zapisali tylko jedną długogrającą płytę, sytuacja wygląda jeszcze optymistyczniej. Osobiście na pewno będę śledził dalszą karierę tego kolektywu, do czego i Was zachęcam, zwłaszcza w czasach, gdy coraz ciężej o interesujące rockowe brzmienie, a tego u panów z Ameryki nie brakuje.

Ocena końcowa: 3,75/5




Poprzedni post na blogu: Recenzja: Lady Pank "LP1"


Koniecznie odwiedźcie mnie na Facebooku. Serdecznie zapraszam! ;)