Pokazywanie postów oznaczonych etykietą George Ezra. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą George Ezra. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 27 grudnia 2018

Podsumowanie 2018 roku cz. I - Złote Dźwięki

grudnia 27, 2018 0

2018 rok dobiega końca. 12 ostatnich miesięcy przyniosło nam potężną dawkę różnorodnej, wspaniałej muzyki. Poznaliśmy kilku niesamowitych debiutantów, doczekaliśmy się paru spektakularnych powrotów, ale także pożegnaliśmy się z częścią zasłużonych artystów. 

Doceniając pracę wokalistek, wokalistów i muzyków już po raz drugi z rzędu postanowiłem przyznać swoje wyróżnienia tym, którzy zachwycili mnie swoim podejściem do przekazywania emocji za pośrednictwem muzyki. Podobnie jak w zeszłym roku przygotowałem dla Was zestawienie artystów i piosenek, będących dla mnie nieodłączną częścią okresu sygnowanego datą 2018.

Czas zatem wirtualnie wręczyć fikcyjne nagrody muzyczne - Złote Dźwięki. Poznajcie ich laureatów! :)

Najlepsza płyta - Polska: Dawid Podsiadło - Małomiasteczkowy



Powrót Dawida Podsiadło okazał się powiewem świeżego powietrza dla rodzimego popu. Nowy materiał urodzonego w Dąbrowie Górniczej piosenkarza połączył dwa światy: komercyjnych mediów i bądź co bądź alternatywnych twórców. Przeboje Małomiasteczkowy i Nie Ma Fal zostaną zapamiętane przez słuchaczy na długie lata. Na tym jednak lista udanych piosenek z ostatniego wydawnictwa artysty się nie kończy. Osobiście najbardziej polecam kompozycje Trofea.

Oprócz Dawida na słowa uznania w tym roku zasłużyły również panie. Marcelina i Bovska pokazały, że kobieca twórczość wysokich lotów jeszcze nie umarła w naszym kraju.

Najlepsza płyta - świat: George Ezra - Staying at Tamara's



Głos i postawa sceniczna tego dżentelmena sprawia, ze na jego koncertach nietrudno dostrzec dziesiątki damskich, maślanych oczu. Na szczęście dla melomanów muzyka tworzona przez Anglika stoi w parze z jego scenicznym emploi. Staying At Tamara's to album, którym Ezra zdaje się zaprzeczać tezie o istnieniu tzw. kryzysu drugiej płyty. Brytyjczyk wspomnianym wydawnictwem nie tylko ugruntował swoją pozycję na polu światowej muzyki rozrywkowej, ale wręcz powiesił sobie poprzeczkę niebotycznie wysoko.

Staying At Tamara's to płyta niewyobrażalnie równa. Pełna pozytywnej energii, chwytliwych melodii i niepowtarzalnego głosu George'a. W Polsce najpopularniejszym singlem z krążka stał się utwór Shotgun. Jest to jednak tylko mała część olbrzymiej przyjemności, jaką Ezra zafundował w tym roku wszystkim melomanom.

Najlepszy debiut: Kwiat Jabłoni




Debiutancki strzał z ponad 4 milionami wyświetleń na YouTube - tego może sobie życzyć chyba każdy zaczynający zespół. Mam wrażenie, że Kwiat Jabłoni rozkwitnie na dobre w 2019 roku. Wiemy bowiem, że właśnie wtedy swoją premierę będzie miała debiutancka płyta niesamowitego duetu. Trzymam kciuki!

Najlepszy utwór - świat, Najlepszy utwór alternatywnyMØ - Nostalgia




W tej kompozycji nadal intryguje mnie po prostu wszystko. Zaskakująca forma zwrotek (melorecytacja), przebojowy refren oraz drobne, ale dodające smaczków wokalne wstawki. MØ nie pierwszy raz pokazała swą twórczością klasę światową. Nostalgia zmiażdżyła konkurencję i zdobyła Złote Dźwięki w kategorii najlepszy utwór roku.

Najlepszy utwór - Polska: L.U.C. feat. Sarsa, Gutek, Dj Feel-X, Robert Suchy - Najlepsze Przede Mną




Wrocławski magik składania rymów - L.U.C. ma za sobą niewiarygodnie pracowity rok. Jednym z jego efektów jest powyższy kawałek. Najlepsze przede mną to bezbłędny mariaż akustycznych akcentów,  DJ-skich scratchy, rapu i wokalnej improwizacji zahaczającej o jazz. Szalone pomysły niekiedy przynoszą unikatowe rezultaty. Tak było w tym wypadku.

Najlepszy utwór pop: Maty Noyes - Spiraling Down



Element rapu pojawia się także w najbardziej interesującej popowej piosence z datą 2018 w opisie. Maty Noyes zaliczyła jesienią wspólną trasę z Noah Cyrus, jednak nie to jest jej największych osiągnięciem w przeciągu 12 miesięcy. Młodziutka wokalistka wraz z Ep-ką Love Songs From A Lolita, a przede wszystkim kawałkiem Spiraling Down zgłosiła akces do przyszłej walki o miano światowej gwiazdy pop. Jeśli nie kojarzycie tej piosenkarki, koniecznie nadróbcie zaległości.

Najlepszy utwór taneczny: Example feat Hayla - Show Me How To Love




Example w końcu przypomniał o sobie polskiej publiczności. Nagrane z Haylą Show Me How To Love podbiło serca słuchaczy i listy przebojów, zmuszając do tańca nawet osoby zwykle omijające. Wielu nazwałoby to powrotem w wielkim stylu, szkopuł tkwi jednak w tym, że od czasu popularności poprzedniego wielkiego przeboju Example'a piosenkarz zdążył wydać 3 albumy praktycznie niedostrzeżone nad Wisłą. 

Najlepszy utwór rockowy: DREAMERS - SCREWS

Być może nie jest to klasyczne rockowe granie, lecz na pewno można zaliczyć je do kategorii alternatywny rock. DREAMERS i ich SCREWS zachwyciło mnie swoją melodią oraz pozorną delikatnością, przyprawioną jednak nutą ostrości. Przestrzenne brzmienie grupy kojarzy mi się z kosmosem. Nic więc dziwnego, że panowie musieli namieszać w Galaktyce Muzyki.  Biorąc pod uwagę fakt, że DREAMERS istnieją zaledwie 4 lata, a już radzą sobie tak dobrze, wydaje się, że wspomniany zespół może stać się niedługo prawdziwą gwiazdą światowego formatu.




Teledysk roku: Dawid Podsiadło - Małomiasteczkowy

 Dawid Podsiadło chyba uwielbia robić wszystko na przekór. Jedna z rzeczy, którą na pewno uczynił wbrew popularnym rozrywkowym zagrywkom jest stworzenie teledysku o przesadzaniu drzewa. Oczywiście jest to spore uproszczenie pewnej metafory, niemniej jednak właśnie ta odmienność warta jest uhonorowania.





Osoba roku: Sigrid

W czasach silikonowych gwiazd z kilogramami kosmetyków na twarzy, ukazanie swojej naturalności, ba, nawet epatowaniem nią jest nie lada odwagą. Sigrid również przez swój sceniczny strój pokazuje show biznesowi, że można po prostu, albo aż być sobą. Klasyczny biały T-shirt i proste niebieskie dżinsy stały się już prawdziwym znakiem rozpoznawczym piekielnie zdolnej Norweżki. Szkoda, że w Polsce poza singlem Strangers, który pojawiał się sporadycznie w rozgłośniach radiowych, nikt nie ma odwagi grać popu na poziomie o wiele wyższym niż ten serwowany nam co dzień przez 3/4 stacji radiowych.

Za wyborem Sigrid przemawiają także nagrody, które 22-latka zebrała jeszcze przed ukazaniem się  jej debiutu (rok 2019).  Mowa m. in. o BBC Sound of 2018 czy European Border Breakers Award. Na koniec nadmienię, że wokalistce ze skandynawskiego kraju udało się stworzyć aż 4 piosenki, które znalazły się na podsumowującej rok playliście Galaktyka Muzyki - The Best of 2018 (100 utworów). Playlistę opublikuję już jutro - także bądźcie czujni! :)
 


Nagroda specjalna: Kora

Opuszczenie ziemskiego padołu przez Korę to smutna wiadomość dla wszystkich miłośników muzyki w Polsce. Artystka przez wielkie A odeszła od nas 28 lipca. Przez lata Kora wnosiła w rodzimą szarą rzeczywistość wiele kolorowych odcieni. Czasami myślała inaczej niż ogół, ale zawsze starała się być wierna swoim zasadom.

Chyba każdy z nas zna choć jedną piosenkę grupy Maanam, bo dyskografia tego zespołu obfituje w klasyki polskiej muzyki rockowej.






W tym miejscu wpisu chciałbym podziękować wszystkim osobom, które sprawiły, że w kończącym się roku na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Mam na myśli ludzi mnie wspierających, czasem dobrym słowem, innym razem konstruktywną krytyką, niekiedy zaś polubieniem posta. Szczególne ukłony przesyłam Patrykowi Tarachoniowi, bez pomocy którego nie byłoby Galaktyki Muzyki w obecnym kształcie. Dziękuję!

Już jutro na moim blogu pojawi się druga część podsumowania roku - playlista z setką najlepszych piosenek 2018 roku. Zapraszam zatem do ponownych odwiedzin! :)

Wszystkich, którzy nie polubili jeszcze Galaktyki Muzyki na Facebooku, bardzo do tego zachęcam. Na moim profilu na wspomnianym portalu czeka na Was bowiem jeszcze więcej muzycznych inspiracji, informacji i ciekawostek.




poniedziałek, 17 września 2018

Trzy szybkie #16

września 17, 2018 0

Witam Was kochani w kolejny poniedziałek września. Pogoda na szczęście jeszcze nam dopisuje, więc i energii ciut więcej niż zwykle. Aby jeszcze przyjemniej wejść w nowy tydzień (co nigdy nie jest łatwe) proponuję zapoznać się z kolejnym wydaniem Trzech szybkich. Ciekawe czy tym razem moje dość krótkie, ale treściwe zestawienie Wam się spodoba. Zaczynamy!

1. George Ezra - Budapest
Na początek piosenka człowieka, którego w zasadzie nie da się pomylić z nikim innym. Wciąż jeszcze młody George Ezra to jedna z moich nadziei współczesnej muzyki. Na szczęście kompozycje 25-latka coraz częściej pojawiają się także w polskich radiostacjach.Serdecznie polecam Wam sięgnięcie po jego ostatnią płytę, której recenzję możecie przeczytać tutaj. Dziś jednak mam przyjemność zaprezentować propozycję z jego wcześniejszego krążka.




2. A Great Notion - Late Nights In The Morning Sun
Akustyczne brzmienia tworzone przez A Great Notion konfrontowane są z silnym, szorstkim głosem wokalisty brytyjskiego kolektywu. Całość brzmi dość oryginalnie. Nie jest to muzyka "z pierwszych stron gazet". Czasem jednak warto skręcić w nieznaną uliczkę. ;)



3. Example - Watch The Sun Come Up (Fred Falke Remix)
Moją dzisiejszą trójkę zamyka Example. O jego ostatnim wydawnictwie pt. Ballads & Bangers pisałem stosunkowo niedawno. Tym razem jednak wraz z Brytyjczykiem wrócimy do roku 2009, kiedy to światło dzienne ujrzał poniższy remiks. Watch The Sun Come Up w różnych wersjach zawsze wywołuje we mnie te same odczucia. Myślę, że po odsłuchu wspomnianego kawałka, zgadniecie jakie. :)



Ostatni wpis na blogu:

 Recenzja: Hozier- Nina Cried Power (EP)











Jeśli chcecie obdarzyć mnie swoim zaufaniem i sprawić mi radość, zawitajcie na Facebooka Galaktyki Muzyki i zostawcie tam swoją łapkę w górze. :)



wtorek, 3 lipca 2018

5 najbardziej interesujących płyt pierwszej połowy 2018 roku - tym albumom warto dać szansę!

lipca 03, 2018 5
Witajcie kochani czytelnicy,
czas biegnie szybko niczym Usain Bolt podczas rekordowego biegu na 100 m w Berlinie. Zanim się obejrzeliśmy, minęliśmy półmetek 2018 roku. Z tej okazji przygotowałem dla Was małe podsumowanie ostatnich 6 miesięcy.  Z radością przedstawiam Wam zatem ranking pięciu najbardziej interesujących płyt, które w okresie od 1 stycznia do 30 czerwca pojawiły się na sklepowych półkach. Oczywiście jest to subiektywne zestawienie, myślę jednak, że każdy z Was znajdzie poniżej coś dla siebie. Zapraszam do posłuchania i poczytania! :)

5. Lady Pank "LP1"
                                                                                                                                                    
Legendarny zespół, legendarna płyta nagrana ponownie na legendarnym sprzęcie. Jeśli wydaje Wam się, że tak wielkie stężenie legendarności przekroczyło już w tym momencie bezpieczny poziom, uświadomcie sobie, że dodatkowo na tym albumie usłyszymy Lecha Janerkę, Artura Rojka, Grzegorza Markowskiego czy Katarzynę Nosowską. Wszystkie wspomniane czynniki powodują, że wydawnictwa LP1, wydanego 35 lat po ukazaniu się jego pierwowzoru, nie mogło zabraknąć w piątce najciekawszych albumów pierwszej połowy tego roku.*



*na razie nie chce wnikać głębiej w strukturę LP1, ponieważ być może w najbliższej przyszłości na Dźwiękach Wnęki pojawi się recenzja tego dzieła. Dajcie znać, czy chcielibyście przeczytać więcej o tej płycie. :)


4. Jonathan Davis "Black Labirynth" - ocena 3,6/5



Jonathan Davis po raz kolejny pokazał światu, że jest postacią nietuzinkową. I jeśli nie mieliście okazji posłuchać "Czarnego labiryntu", musicie uwierzyć mi na słowo, że można to odczuć obcując z jego solowym, muzycznym "dzieckiem".



Wokalista grupy Korn stworzył muzyczną publikację, którą doceniłem szczególnie za umiejętne wymieszanie metalu, dźwiękowego orientu i rockowego pazura.



Przeczytaj: Recenzja: Jonathan Davis "Black Labirynth"
 

3. Rae Morris "Someone Out There" - ocena 3,9/5



Absolutnie wyjątkowa Rae Morris na początku lutego przedstawiła opinii publicznej swój drugi studyjny album. Wspomniane wydawnictwo to niepowtarzalne połączenie szlachetnego popu i lekkiej elektroniki. Rae niczym dobra wróżka czaruje na nim swoim wokalem przenosząc nas do prawdziwie bajkowego świata nut. Wśród kilku naprawdę godnych uwag kompozycji wyróżnić należy przepiękną tytułową balladę - Someone Out There.


                                                                                                                                                               Na krążku znalazł się również ubiegłoroczny singiel Do It, który umieściłem na mojej playliście 100 najlepszych piosenek 2017 roku. Playlista The Best of 2017 do posłuchania tutaj.

 

Przeczytaj: Recenzja: Rae Morris "Someone Out There"


2. Sheppard "Watching The Sky" - ocena 3,92/5



Wciąż jeszcze świeży, nowy krążek australijskiej grupy Sheppard może okazać się idealnym soundtrackiem dla Waszych letnich przeżyć.
                                                                                                                    


Z propozycji zawartych na wydawnictwie o nazwie Watching The Sky bije niesamowicie pozytywna energia, która powinna skutecznie umilić wam najsłoneczniejszy okres roku. Z czystym sumieniem mogę polecić sięgnięcie po płytę muzyków z Australii.



Przeczytaj: Recenzja: Sheppard "Watching The Sky"


1. George Ezra "Staying At Tamara's"- ocena 4,1/5



Pochodzący z Bristolu wokalista płytą Staying At Tamara's udowodnił niedowiarkom, że w XXI wieku jest jeszcze miejsce na śpiewanie pełnym, męskim głosem. Jego tembr i sposób bycia George'a powodują, że propozycji z wydanego w marcu albumu nie tylko dobrze się słucha, ale także wyśmienicie się je ogląda.   



Kreatywne teledyski przepełnione są pomysłem i dobrym nienachalnym humorem, dzięki czemu stają się fantastycznym dopełnieniem niezwykle miłej dla ucha muzyki.



Poprzedni wpis na blogu: Złota siódemka czerwca - najlepsze piosenki pierwszego letniego miesiąca










 Chętnie przyjmę Wasze komentarze np. polecające Wasze ulubione tegoroczne wydawnictwa! ;)

piątek, 30 marca 2018

Złota siódemka marca! Najciekawsze utwory kończącego się miesiąca!

marca 30, 2018 0
Mój ostatni wpis przed świętami będzie uhonorowaniem najlepszych twórców, którzy zaprezentowali swoją nową muzykę w dobiegającym końca miesiącu. Mam zatem przyjemność przedstawić Wam 7 najciekawszych muzycznych propozycji, które podarowano melomanom w trzecim miesiącu 2018 roku.

Zapraszam do posłuchania, a jeśli podobają Wam się moje wybory, również do polubienia Dźwięków Wnęki na Facebooku! :)

7. Years & Years - Sanctify
Miejsce siódme to udany powrót grupy Years & Years. Zahaczająca w pewnym stopniu o orientalne rytmy kompozycja Sanctify potwierdza tezę, że zespół nie był tylko chwilowym fenomenem.


6. Lissie - Love Blows 
Nowe wydawnictwo od Lissie nie zachwyciło tak jak jej poprzednia płyta My Wild West. Nie znaczy to jednak, że na Castles nie odnajdziemy propozycji na najwyższym światowym poziomie. Jedną z nich jest Love Blows. Utwór posiada surowy, lekko tajemniczy, ale zarazem fascynujący charakter.



5. Sigrid - Raw
Nie wiem, czy to zasługa pięknych widoków, czystego powietrza czy jeszcze innego czynnika, ale Skandynawia "rodzi" prawdziwych artystów. Najnowszą z perełek wywodzących się z tego regionu naszej planety jest Sigrid. Kariera Norweżki z każdym kolejnym singlem nabiera rozpędu. Wielu miłośników muzyki już teraz wieszczy jej świetlaną przyszłość. Słuchając Raw mam podobne odczucia.



4. Kacey Musgraves - High Horse
Kacey Musgraves w stylu disco, coś pięknego. Artystka już jakiś czas temu pokazała, że potrafi wyjść poza styl country. Tym razem jednak zaskoczyła wszystkich. Pozytywne taneczne wibracje prawie zawiodły Kacey do pierwszej trójki, w ostatniej chwili ktoś jednak strącił ją z "pudła".



3. MØ - Nostalgia
Tym kimś była MØ. Dunka nie pierwszy raz swoją dźwiękową pomysłowością zyskała moje uznanie. Wydany 28 marca singiel Nostalgia porywa swoim lekko housowym refrenem. W ustach MØ nawet melorecytacyjne fragmenty tekstu są prawdziwym miodem na uszy.

 

2. George Ezra - Sugarcoat
O nowej płycie George'a Ezry napisałem sporo ciepłych słów (recenzja Staying At Tamara's). Jednym z utworów z tego wydawnictwa, które zrobiły na mnie szczególne wrażenie jest Sugarcoat. Rytmicznie zbudowany kawałek wyróżnia się świetnie poprowadzoną gitarą. Oczywiście nie można umniejszać tutaj roli głosu Brytyjczyka, lecz dźwiękowe tło w Sugarcoat brzmi fenomenalnie, przywodząc na myśl afrykańskie rytmy.



1. L.U.C. feat. Sarsa, Gutek, DJ Feel-X - Najlepsze Przede Mną
Fascynujące połączenie kilku muzycznych podmiotów. Gitara, wokale, scratche, wakacyjny klimat, keyboard - wszystko zagrało w tym numerze po mistrzowsku. Tym razem L.U.C. i przyjaciele dali radę dotrzeć na szczyt Złotej siódemki. To pierwszy raz, gdy rodzima kompozycja znajduje się na pierwszym miejscu mojego zestawienia.



Na koniec przypominam, że 3 najciekawsze propozycje z danego miesiąca automatycznie trafiają na listę 100 najlepszych piosenek roku.

Tutaj możecie zapoznać się z moim rankingiem: Top 100 -  rok 2017


Poprzedni wpis na blogu: Muzyczny alfabet - literka G - moje dźwiękowe propozycje
Poprzedni wpis z cyklu Złota siódemka: Luty 2018


DŹWIĘKI WNĘKI - STRONA GŁÓWNA

poniedziałek, 26 marca 2018

Recenzja: George Ezra - Staying At Tamara's

marca 26, 2018 0
Mówiąc o nowej płycie George'a Ezry warto zacząć od szczegółów. Pierwszą rzeczą, na którą powinniśmy zwrócić uwagę jest w tym wypadku okładka. Z pozoru jedna z tysiąca, bez większego wyrazu, po przesłuchaniu płyty nabierająca symbolicznego wręcz znaczenia. Brytyjczyk stojący w progu wpuszcza bowiem do naszego pokoju sporo świeżego powietrza, za które w czasach muzycznego smogu powinniśmy mu być szczególnie wdzięczni.


Jestem pewien, że przekroczenie progu z fotografii (zapoczątkowanie przedziału jakim jest wydanie albumu Staying At Tamara's) to dla George'a przeskok do jeszcze większej kariery, już teraz mającej się całkiem nieźle. Podstawą do takiego myślenia jest bowiem 11 wyśmienitych propozycji zawartych na premierowym wydawnictwie 24-latka.



Za sukcesem George'a bez dwóch zdań przemawia jakość. Nowe propozycje łączące w sobie popowo-rockowo-folkowe brzmienia posiadają w sobie ten magiczny element, który sprawia, że słuchacz zmuszony jest poświęcić każdej piosence swoją atencję. Możliwe, że jednym z faktorów czyniącym z nas niewolników Staying At Tamara's jest tembr głosu Brytyjczyka. Niezwykle oryginalny, niski wokal artysty kreśli nowe, wielorakie pod względem emocjonalności ścieżki, zawierające w sobie lekkość, ale i element dźwiękowej zabawy. Oczywiście nie mówię tu o dziecięcych igraszkach, lecz o w pełni świadomej i dojrzałej grze konwencjami, co może zaskakiwać, gdy weźmiemy pod uwagę wiek wokalisty.

Jeśli chodzi o instrumenty, pierwsze skrzypce na najnowszym wydawnictwie Ezry odgrywa gitara (zarówno w elektrycznej, jak i akustycznej odsłonie). Miłośnicy bardziej oryginalnych dźwiękowych środków wyrazu odnajdą na albumie także mniej powszechne tony (np. partie instrumentów dętych). Oczywiście nie mogło zabraknąć również pianina, które dba o klimat m. in. w kompozycji Only a Human.Stworzone przy pomocy wspomnianych instrumentów melodie pozwalają kapitalnie wyeksponować głos Ezry, nie tłamsząc go.  



Na płycie odnajdziemy numery przy których nasze nogi nie będą potrafiły pozostać w bezruchu (Don't Matter Now, Get AwayParadise), ale również bardziej melancholijne melodie. Z każdą mijającą minutą wydawnictwa tempo muzycznych propozycji wydaje się spadać, co jednak wcale nie powoduje naszego znudzenia.

Gdy znajdziemy się już przy ostatniej piosence - The Beautiful Dream, radosna taneczność refrenu inicjującego przygodę ze Staying At Tamara's - kawałka Pretty Shining People wydaje się być już odległym wspomnieniem. Mimo tak rozległego wachlarza kompozycyjnego, Brytyjczyk cały czas trzyma fason, pozwalając nam odzyskać wiarę w męskie śpiewanie w XXI wieku, które w erze "miauczących" chłopaczków w końcu zabrzmiało pełną piersią.

Najlepsze utwory z płyty: Pretty Shining People, Don't Matter Now, Paradise, Sugarcoat, Saviour

Ocena końcowa: 4,1/5


Wszystkich fanów muzyki serdecznie zapraszam na mojego Facebooka.


Poprzedni wpis na blog: Recenzja: Gromee "Chapter One"










środa, 7 marca 2018

Trzy szybkie # 09

marca 07, 2018 0
Witam w dziewiątej już odsłonie cyklu Trzy szybkie. Po kliku popełnionych zestawieniach nic się nie zmieniło - nadal wierzę, że dobra muzyka nie ma określonego gatunku, ani czasu w którym powstała. Na potwierdzenie tych słów przedstawiam dzisiejszą trójkę wspaniałych. :)

1. Queen - We Are The Champions (Live Wembley)
Takich artystów jak Fredie brakuje w dzisiejszych czasach. Jeśli nawet jacyś się znajdą, nie promuje się ich muzyki, zmuszając do trwania w pewnego rodzaju podziemiu. Może właśnie dlatego często do głowy przychodzi nam myśl: "kiedyś to byli wokaliści...".



2. George Ezra - Pretty Shining People
Definitywnie jeden z najprzyjemniejszych utworów, które niedawno miały swój debiut. George Ezra znów niewiarygodnie zaplusował sobie u mnie. W drugiej połowie marca premiera jego nowej płyty i muszę przyznać, że chciałbym usłyszeć ją w całości już dziś. Myślę, że każdemu z nas potrzeba tak pozytywnych melodii, będących jednocześnie na konkretnym poziomie artystycznym.


3. Flipsyde - Someday
Na dokładkę dorzucam fuzję rapu, gitary klasycznej i muzyki popularnej sprzed lat. Wokalista przypomina mi trochę Lincolna Burrowsa ze "Skazanego na śmierć". Na szczęście dla niego okulary to tylko dodatek do wizerunku, nie kamuflaż. :D Po tylu latach Someday nadal wydaje się bardzo udany (solówka na gitarze "palce lizać").


I tak właśnie wyglądają moje propozycje na dziś. Cały czas czekam na kolejną ciekawą płytę do zrecenzowania. Z moich notatek wynika, że prawdziwe zatrzęsienie, jeśli chodzi o interesujące muzyczne nowości, czeka nas pod koniec miesiąca. Na razie jednak warto cieszyć się pojedynczymi piosenkami, które odnajdziecie m. in. na moim Facebooku, gdzie Was serdecznie zapraszam!

Dźwięki Wnęki na Facebooku - kliknij i odwiedź mnie.



Poprzedni wpis na blogu: Premiera: Strachy Na Lachy - Obłąkany Obłok (teledysk)


DŹWIĘKI WNĘKI - STRONA GŁÓWNA

wtorek, 30 stycznia 2018

Złota siódemka stycznia! - najlepsze piosenki miesiąca

stycznia 30, 2018 0
Pierwszy miesiąc 2018 roku przemknął koło nas z szybkością Lamborghini, na szczęście pozostawiając  po sobie trochę interesującej muzyki.

W związku z tym dziś po raz pierwszy mam przyjemność przedstawić "Złotą siódemkę", czyli 7 utworów, które najbardziej wpadły mi w ucho w danym miesiącu, w tym wypadku w styczniu.

Dodatkowo postanowiłem, że 3 najciekawsze kompozycje z konkretnych miesięcy automatycznie trafią na listę 100 najlepszych piosenek roku.

Tutaj możecie zapoznać się z moim rankingiem:  Top 100 - rok 2017

Przejdźmy już jednak do podsumowania stycznia. :)

7. Kylie Minogue - "Dancing" 
Złotą siódemkę otwiera powracająca z nowym materiałem Kylie Minogue. Zaprezentowane przez nią połączenie country z muzyką taneczną spotkało się z dobrym odbiorem, także z mojej strony.


6.Radio Havanna "Houston"
Havanna, Houston, a piosenka po niemiecku? Pozornie nic się tu nie zgadza, w praktyce jednak pasuje idealnie. Fichte, Olli, Arni i Anfi po raz kolejny stworzyli przyzwoitą punk rockową płytę. Na Utopii odnajdziemy m. in. kompozycję Houston, spokojnie prowadzącą nas w nieco delikatniejsze (jak na Niemców) klimaty.



5. Rae Morris - "Lower The Tone"
Rae Morris przed premierą swojej drugiej solowej płyty (ta już na początku lutego) ujawniła nam całkiem sporo materiału. Wydawnictwo na pewno będzie różnorodne i ciekawe. Zanim jednak będzie mogli przeczytać recenzję Someone Out There, warto posłuchać popisów wokalnych, jakimi raczy nas Rae w Lower The Tone.

3.

4. The Silver Seas "Right Direction"
Mogę z dumą powiedzieć, że The Silver Seas to moje największe odkrycie stycznia. Ich płyta Moonlight Road była dla mnie swoistą odskocznią od komercyjnych brzmień. To właśnie z tego albumu pochodzi kompozycja pt. Right Direction, która uplasowała się tuż poza podium.




3.George Ezra "Paradise"
Niezwykle pozytywna energia bijąca od tego utworu nie mogła zostać przeze mnie nie zauważona. Jeśli dodamy do tego wyjątkowy głos George'a i ciekawą aranżację kompozycji, nie może dziwić miejsce Paradise "na pudle".


2. Mike Shinoda - "Over Again"
Bardzo emocjonalny utwór od Mike Shinody, z którego bije niesłychana wręcz doza prawdy. Trudne doświadczenia, o których mowa w tekście zostały mistrzowsko opakowane w oryginalne muzyczne tło.


1. The Chainsmokers "Sick Boy"
Najnowsza propozycja The Chainsmokers zdobyła moje serce już po jej pierwszym odsłuchaniu. Oparta na partii pianina kompozycja, w którą wpleciono elementy elektroniczne, bardzo dobry wokal i nietypowy (jak na pop) tekst zdecydowanie zasłużyła na miano najlepszego utworu stycznia. 


I tak oto pierwsza "Złota siódemka" przechodzi do historii. Jakich piosenek (według Was) w niej zabrakło?
Czekam na Wasze opinie. :)

Życzę udanego dnia i zapraszam po więcej muzyki na Facebooka.


DŹWIĘKI WNĘKI - STRONA GŁÓWNA