piątek, 15 stycznia 2021

Topowe piątki #14: Dua Lipa



Tak, tak - nadszedł czas na powrót cyklu "Topowe Piątki", w którym za każdym razem przedstawiam 5 najlepszych (moim zdaniem) utworów w dotychczasowej karierze danego wykonawcy. 

Bohaterką 14. odsłony serii została piosenkarka, która swoim talentem i poczuciem muzycznego smaku przyćmiła w ostatnich latach wszystkie swoje konkurentki. Dua Lipa to dla mnie przykład zasłużonego sukcesu, osiągniętego w oparciu o kunszt, ciężką pracę, ale i odrobinę szczęścia. Poznajcie moje osobiste TOP 5 tej artystki!

5. Homesick

W tej kompozycji Dua pokazuje, że nie tak łatwo ją zaszufladkować. Głos Brytyjki perfekcyjnie odnajduje się  w fortepianowej balladzie, która tak naprawdę potrafiłaby uwidocznić niedostatki niejednej gwiazdy pop. Minimalistyczny klimat i linia melodyczna "Homesick" za każdym razem robi naszym uszom dobrze. 



4. New Rules

Chyba nikt w historii nie przedstawił zbioru zasad postępowania w tak przyjemny sposób. Popowy strzał w dziesiątkę doceniony zarówno przez fanów, jak i krytyków. Kto nie nucił tego hitu w 2017 roku niech migiem nadrabia zaległości.



3. Don't Start Now

Bez dwóch zdań to taneczny hymn ostatnich miesięcy. Lekki vibe lat 80-tych i bujający bass tworzą jedyny w swoim rodzaju klimacik, który rozkręci niejedną imprezę. Oczywiście jeśli doczekamy czasów, kiedy znów będziemy mogli pobyć wszyscy razem na parkiecie.



2. Physical

Ach, jak miło wraca się do tego utworu. Uwielbiam go za tempo, koloryt i żywotność. Nie bez powodu właśnie ten hit Dui znalazł się na podium w moim TOP 100 w 2020 roku. A, i nie możemy w tym miejscu nie wspomnieć o wisience na torcie w postaci dynamicznego, niesamowicie barwnego teledysku.



1. Be The One

I dotarliśmy na sam szczyt mojego zestawienia. Myślę, że nikogo nie może szokować taki werdykt. "Be The One" to piosenka, która otworzyła Brytyjce drzwi do wielkiej kariery. Już jej pierwsze takty przywołują na twarz uśmiech, zmuszając różne części ciała do rytmicznego potakiwania. Mam wrażenie, że ta kompozycja się nie starzeje i wraz z każdym odtworzeniem w ogóle nie ubywa z niej świeżości.



Wybór tej piątki przysporzył mi sporo trudności. Na ławce rezerwowych znalazły się przecież takie przeboje jak "Scared To Be Lonely", "IDGAF", "Electricity", "Levitating" czy "Last Dance". Reguły mojego cyklu są jednak nieubłagane. 


Jestem ciekaw, jak wyglądałoby Wasze TOP 5. Dajcie znać! ;) 


Brak komentarzy: