piątek, 30 czerwca 2017

Recenzja: Calvin Harris "Funk Wav Bounces Vol. 1"

Z twórczością Calvina Harrisa zetknąłem się po raz pierwszy prawdopodobnie przy okazji promowania przez artystę piosenki  I’m Not Alone. Do tego utworu wracam po latach z sentymentem, choć z pewnością takie stwierdzenie może brzmieć nieco komicznie w odniesieniu do piosenki stworzonej przez DJ’a. I’m Not Alone nie jest jednak klasycznym elektronicznym tworem, w którym jedyną rolę odgrywają dźwięki w stylu „umpa, umpa”. Fragmenty wokalne wspomnianej kompozycji pomimo prostoty mają w sobie zawartą niezaprzeczalną siłę. No, ale nie o tym ten wpis. :)

Wróćmy zatem do Harissa. Prawdziwą ogólnoświatową sławę szkockiemu twórcy przyniósł dopiero duet z Rihanną i legendarne już dziś We Found Love. Wspomniany utwór otworzył muzykowi drogę do kolaboracji z największymi sławami muzyki naszych czasów. Osobiście moją ulubioną piosenką Calvina Harissa jest stworzone we współpracy z uwielbianym przeze mnie Example’m We’ll Be Coming Back.

Pretekstem do powyższych niemalże kaznodziejskich rozważań jest nowa płyta Szkota - Funk Wav Bounces Vol. 1, która właśnie dziś ma swoją premierę. Na, trzeba to powiedzieć, zaskakującym krążku odnajdziemy po raz kolejny masę gwiazd, m. in. Katy Perry, Arianę Grande, Snoop Dogga czy Johna Legenda. Wszystkie kompozycje zawarte na najnowszym albumie Harissa są jednak ucieczką od łatwych brzmień, które porywały tysiące słuchaczy przez ostatnie lata. Funk Wav Bounces Vol. 1 to raczej ukłon w stronę początków twórczości jednego z najbardziej znanych DJ’ów naszych czasów i ery płyty I create disco.

Niektórzy mogą powiedzieć, że tak radykalna ucieczka w kierunku muzyki funkowej jest równoznaczna z dużym ryzykiem szkockiego twórcy. Być może. Należy jednak zauważyć, że dzięki palecie gwiazd, którymi uzupełnione są utwory stworzone przez Harrisa, tak czy siak usłyszy o nich wyraźnie cały świat.

 Funk Wav Bounces Vol. 1 to 10 piosenek, które ewidentnie nawiązują do lat osiemdziesiątych. Modny w ostatnim czasie kierunek (patrz np. Paramore) muzycznych wojaży może bez wątpienia przysporzyć kapitanowi Harissowi nowych fanów.  Zmiana stylu wiąże się wszakże także z możliwością wypadnięcia części wielbicieli za burtę. Tak to już niestety jest.

Jak ja odbieram Funk Wav Bounces Vol. 1 ?
Tym razem postanowiłem, że nie będę rozbierał na czynniki pierwsze każdej piosenki, (choćby dlatego że w większości są one bardzo podobne do siebie - zwłaszcza na początku płyty), a jedynie ocenię całość i wyszczególnię utwory, na które warto zwrócić uwagę.

Szczerze mówiąc pierwsze 5 kompozycji na krążku brzmi niemal identycznie: charakterystyczne dla funka mocno zaakcentowane basy, przebijające się od czasu do czasu syntezatory i nadająca rytm perkusja. Lekką zmianę przynosi dopiero rap Snoop Dogga, który odciąga nieco naszą uwagę od wyeksponowanego basu w piosence Holiday (4/5). We wspomnianą kompozycję doskonale wpasowuje się również troszkę rozciągnięty, kojący głos Johna Legenda.


Holiday jest punktem zwrotnym na Funk Wav Bounces Vol. 1. Od tej piosenki płyta zaczyna stawać się dużo bardziej różnorodna, przechodząc nawet w rejony muzyki R’n’B (Faking It). Bardzo dobrą melodię dostała pod swój głos Nicki Minaj. Jej partie w Skrt On Me (3,5/5) są całkiem przyjemne, choć ewidentnie niesamowity klimat buduje tutaj muzyka przenosząca nas na karaibską plażę.

Najlepszym utworem na nowej płycie Calvina Harissa jest bezapelacyjnie singiel promujący wydawnictwo – Feels.



W tej piosence wszystko jest na swoim miejscu – świetne wokale (Pharrell Williams, Katy Perry, Big Sean), wciągające dźwięki, wakacyjny klimat – jednym zdaniem: miód na uszy. Przeglądając moje recenzje zauważyłem, że nigdy nie daje kompozycjom 5/5 – postanowiłem więc, że taką notą nagradzać będę najlepszą kompozycje na danym krążku, oczywiście o ile jej poziom będzie odpowiednio wysoki. Feels mogę polecić z czystym sumieniem, więc ocenię ją na 5/5.

Na zakończenie powiem jeszcze, że warto zwrócić uwagę na ostatni fragment Funk Wav Bounces Vol. 1 – utwór Hard To Love (4/5). Nie wiem kim jest Jessie Reyez, ale jej wokal brzmi tu przeinteresująco. Chyba pora nadrobić zaległości.



Podsumowując: Najnowsze muzyczne „dziecko” Calvina Harrisa z pewnością was zaskoczy. Jeśli przebrniecie przez pierwsze pięć utworów wydawnictwa otrzymacie zasłużona nagrodę. Druga część płyty stoi na naprawdę dobrym poziomie. Jest w niej olbrzymia różnorodność, której zabrakło mi na początku albumu. Polecam jednak przesłuchać Funk Wav Bounces Vol. 1 osobiście i wyrobić sobie własne zdanie. Jeśli nie macie na to czasu, koniecznie zapoznajcie się z piosenkami: Feels, Holiday i Hard To Love - warto!

Ocena końcowa: 3/5

Brak komentarzy: