wtorek, 12 września 2017

Muzyczny Alfabet - literka A - moje dźwiękowe propozycje

Ostatnio przeglądając internet natrafiłem na ciekawego bloga, na którym autorka dzieli się z czytelnikami muzyczną pasją. Na wspomnianej stronie - http://muzyczna-lista.pl/  - odnalazłem fascynujący cykl, który dopiero nabiera rozpędu, ale już teraz odnajduję w nim duży potencjał. Jego tytuł to Muzyczny Alfabet, a sama idea polega na prezentowaniu ulubionych zespołów, wokalistów, albumów itd., których nazwy zaczynają się na poszczególne litery alfabetu. Autorka bloga zachęcała do stworzenia własnego zestawienia, pomyślałem więc, że to interesująca propozycja i postanowiłem zaprezentować Wam mój muzyczny świat mieszczący się w literce "A". :)

Zespół: Anti-Flag
Jeśli chodzi o zespół, wybór był prosty. Anti-Flag od lat znajduje się w ścisłej czołówce moich ulubionych grup. Udało mi się być 3 razy na ich koncertach i za każdym razem było to niezwykle energetyczne show. Poniższy singiel American Attraction jest zwiastunem nowej płyty punk rockowej czwórki z Pittsburgha, która światło dzienne ujrzy już 3 listopada.



Wokalista: Artur Rojek
W tym punkcie mam przyjemność zgodzić się z gustem autorki bloga Muzyczna Lista. Nie ma na polskiej scenie ciekawszego wokalisty niż Artur Rojek. Jego głos z pozoru delikatny, skrywa w sobie wielką siłę, która potrafi czasem zachwycić, kiedy indziej zmusić zaś do refleksji. Były wokalista grupy Myslovitz przeze mnie zawsze uznawany  będzie za ikonę polskiej sceny muzycznej.


Wokalistka: Agnes Obel

Pochodząca z Danii piosenkarka urzeka swoim krystalicznym głosem, któremu często towarzyszy brzmienie instrumentów smyczkowych. Oryginalne połączenie, jakiego nie usłyszymy w polskich stacjach radiowych pozwala złapać oddech i oddać się w pełni w ręce magii płynącej z każdej zaprezentowanej przez artystkę nuty. Muzyka Agnes Obel jest jak najpiękniejsza baśń z czasów dzieciństwa. Sprawdźcie koniecznie.



Przebój: T.Love Ajrisz
Muniek Staszczyk i jego charyzma nie pozwalają mi nie żywić sympatii do grupy T.Love. Weterani polskiej sceny rockowej swego czasu popełnili przebojowy utwór na literkę A. Ajrisz być może nie jest najbardziej skomplikowaną piosenką świata, ale ma w sobie coś, dzięki czemu pokochały ją tysiące Polaków. Być może stało się tak dzięki  prokibicowskiemu wersowi "zakładamy się, że Polska pokona Anglię", co (patrząc jedynie na ranking FIFA) mogłoby dziś okazać się zadaniem realnym do wykonania.




Duet: Angus & Julia Stone
Świat dźwięków duetu Angus & Julia Stone to kolejna magiczna kraina. Być może nie jestem największym na świecie fanem wspomnianej dwójki, ale gdy już w moich głośnikach pojawi się jej twórczość, za każdym razem przenoszę się w ich piękny świat. Za kilka dni Angus i Julia Stone zaprezentują światu swoje najnowsze "dziecko" - płytę Snow. Czekam na nią z niecierpliwością.




Album : After Laughter autorstwa Paramore
Na ten moment najlepszy album 2017 roku. Ciekawe nawiązanie do lat 80-tych sygnowane osobą niezastąpionej Hayley Williams. Niezwykle świeża płyta, pełna doskonałych pomysłów. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać After Laughter, koniecznie musicie nadrobić zaległości.

Moja recenzja wspomnianego wydawnictwa: http://dzwiekiwneki.blogspot.com/2017/05/recenzja-paramore-after-laughter.html

Muzyczny klasyk: A-ha Take On Me
Absolutny klasyk z 1985 roku. Wspaniała piosenka, która kilka lat temu nabrała nowego życia za sprawą remiksu stworzonego przez Kygo. Osobiście uwielbiam i polecam obie wersje.



I to by było na tyle. :) Mam nadzieję, że znajdziecie powyżej coś, co Was muzycznie zadowoli.
Na koniec jeszcze raz zachęcam wszystkich fanów dobrych dźwięków do odwiedzenia bloga http://muzyczna-lista.pl/

Brak komentarzy: