środa, 16 sierpnia 2017

Recenzja: The Prosecution "The Unfollowing"

Witajcie po dłuższej przerwie :)
Trochę mnie tu nie było, ale urlop + przygotowania biegowe + kilka innych rzeczy spowodowały, że na moment zostawiłem swój blog osamotniony. Jednak już wracam z nową energią i świeżą dawką muzyki.

Dziś zaprezentuję Wam recenzję najnowszego wydawnictwa zespołu The Prosecution pt. The Unfollowing.

Na płytę, która ujrzała światło dzienne 11 sierpnia składa się 12 dość długich piosenek (najkrótsza z nich trwa 3:27 min) utrzymanych w klimatach punka, ska i core. Choć cały album nie jest równy (tworzą go lepsze i gorsze muzyczne chwile), warto zapoznać się z nim, bo zawiera ono całe połacie interesujących dźwięków. Zatem zaczynamy.

The State Of Hate 4/5
Niektórzy z pewnością powiedzieliby, że The State Of Hate to utwór jakich wiele. Sekcja dęta, niezwykle szybka perkusja, rytmicznie grające gitary i zdecydowany wokal. Jest w tej piosence jednak coś, co przełamuje schematy niczym rapujący ksiądz - wysmakowane dęte solo zahaczające swoim wydźwiękiem o smutne jazzowe kawałki. Po chwili wszystko wraca jednak na swoje, dość powszechne miejsce, lecz zagrywka o której napisałem sprawia, że The State Of Hate należy ocenić dobrze.

https://open.spotify.com/track/5BWawRWbuIRfvwsR1xgk2M

Forlorn 3/5
Druga piosenka na nowej płycie młodych Niemców jest ciut spokojniejsza niż The State Of Hate, choć jej siła i nośność refrenu znów pozwoliłaby przenieść góry. Jeśli potrzebujecie mocnego kopa z samego rana, ten utwór jest idealny, nie wznosi się on jednak wysoko ponad przeciętność.

Where We Belong 4,5/5
Jeden z singli promujących The Unfollowing. Do kompozycji powstał teledysk, w którym ukazano na przykładzie losowej rodziny dramat osób dotkniętych działaniami wojennymi. Mocny tekst utworu wzbudza wyraźne emocje, które opakowane są w atrakcyjną muzycznie formę. Podejrzewam, że jeśli odsłuchacie wspomniany utwór, to będzie on długo za Wami podążać. Zdecydowanie jedna z najlepszych propozycji na nowym albumie The Prosecution.



Alter Ego 2,5/5
Dobra dęta partia rozpoczynająca piosenkę - to z pewnością należy zapisać po stronie plusów Alter Ego. Wspomniana propozycja nie jest jednak strzałem z dziesiątkę. Zespół nie wychodzi tutaj poza dobrze znane i charakterystyczne dla nich aranżacje. Na agresywności i dobrym tempie kompozycji nie zbuduje się całego wydawnictwa.

40 Hours 4,5/5
Znacznie ciekawiej wypada z kolei 40 Hours. Ten fragment nowej płyty podąża w zwrotkach w stronę kolorowych dźwięków charakterystycznych dla reggae. Brzmienie płynące z instrumentów, w które należy dmuchnąć, aby wydobyć z nich muzykę doskonale współgra tutaj z wokalem Simona Bernhardta, tym razem nie szarżującego, pozostawiającego pole do popisu kolegom. Wszystkie aspekty wspomnianego utworu wypadają niezwykle przyjemnie, stąd świetna ocena.

https://open.spotify.com/track/5y9jE8VUTMKsLVLQDeDTP4

Angel For A Moment (Devil For The Lifetime) 4/5
Wyśmienitą robotę w tej piosence wykonują głosy wplecione w zwrotki. Ich ciekawe zniekształcenie przywodzące na myśl pomysły z dawnych lat i innych gatunków powoduje, że z pewnością zapamiętacie wspomnianą kompozycję. Po raz kolejny The Prosecution prezentują ciekawy pomysł na partie trąbki i puzonu, które wspólnie tworzą nie pierwszą już barwną zagrywkę. Refren prawie żywcem wyciągnięty z twórczości  grupy Billy Talent jest kolejnym plusem, bo mimo podobieństwa do twórczości Kanadyjczyków ma w sobie coś wyjątkowego. Jeśli dacie szansę kompozycji  Angel For A Moment (Devil For The Lifetime), nie powinniście się zawieść.

My Silent Phone And Me 4,5/5
Kiedy zespół wydał tę piosenkę jako singiel pojawiły się głosy o jego sprzedaniu się. Osobiście uważam, że warto niekiedy zamienić ciernistą różę na delikatną lilię wodną. My Silent Phone And Me jest tego najlepszym przykładem. Nieinwazyjne pop-punkowe brzmienie wyszło w tym fragmencie nowej płyty The Prosecution na dobre.



We Are One 3/5
Po raz kolejny niemiecki zespół wyciąga z rękawa prawdziwego asa. Mówię tutaj o idealnym połączeniu brzmienia perkusji i gitary, które możemy usłyszeć w piosence We Are One. Ciekawie wystukiwany rytm pozwala mieć nadzieję, że za chwilę będziemy świadkami spektakularnego rozwinięcia kompozycji. Nie tym razem. Rewolucyjność kończy się tutaj na elemencie, o którym wspomniałem. Poza tym nie ma szału, na uwagę zasługuje jeszcze mostek prowadzący nas w kolejne solo serwowane nam za pośrednictwem instrumentów dętych.

Waiting For You 4/5
Podejrzewam, że Waiting For You doskonale sprawdziłoby się na playliście biegowej. Przy takim tempie utworu zawodnik nie miałby wyjścia i musiałby pędzić przed siebie. :D We wspomnianej piosence uwagę przyciąga przede wszystkim refren, który serwuje nam nieco rozciągnięty główny wokal i chórki perfekcyjnie zgrywający się z "dęciakami".

https://open.spotify.com/track/2vj9VuzwvOOYkPTCTaM8Sy

Lifelines 2/5, Ignite Our Passion 2,5/5
Pod koniec płyty The Prosecution zaczyna tracić muzyczny rozpęd, który kilka razy zaprezentował na The Unfollowing. Oczywiście mówię tutaj o łamaniu pewnych schematów, nie o pędzie piosenek, bo te po raz kolejny są szybkie niczym Pendolino. Lifelines i Ignite Our Passion wypadają na polu wyróżniania się blado, nie pozwalając chłopakom wyjść poza błędne koło muzyki ska core.

Melodies Of Timeless Stories 3/5

Na pożegnanie ze słuchaczem niemiecki band serwuje nam zagranie, które wykorzystano już przy Waiting For You. Charakterystyczne punkowe chórkowe "Whoa" wprowadza nas przy akompaniamencie trąbki i puzonu w tym razem spokojniej rozegraną zwrotkę. Gdy docieramy do refrenu zdajemy sobie sprawę, że śpiew Simona zaczyna nas już trochę męczyć. Jednak taka już jest jego barwa - na dłuższą metę może drażnić. Kolejny raz nie mamy do czynienia z rewolucją, ale w kategoriach pop punkowej melodii z dętym wkładem Melodies Of Timeless Stories trzyma pewien poziom.

Podsumowując: Niestety po raz kolejny The Prosecution pokazuje, że jest mistrzem kilku piosenek, nie całych płyt. The Unfollowing od czasu do czasu sięga muzycznych wyżyn, wkraczając na niezwykle interesujące tereny, niestety często również przypomina chomika w kołowrotku, którego jedyną  rozrywką jest ciągłe wykonywanie tych samych ruchów. Na szczególną uwagę na nowym wydawnictwie Niemców zasługują utwory Where We Belong, 40 Hours oraz My Silent Phone And Me, których dźwięki bardzo przypadły mi do gustu. Mam nadzieję, że doczekam czasu kiedy Simon i spółka zrobią w całości zaskakującą i interesującą płytę, na ten moment pozostaje jednak cieszyć się mi z kilku świetnych pomysłów zawartych na The Unfollowing.

Ocena końcowa: 3,42/5




Wszystkich, którzy nie polubili jeszcze Galaktyki Muzyki na Facebooku, bardzo do tego zachęcam. Na moim profilu na wspomnianym portalu czeka na Was bowiem jeszcze więcej muzycznych inspiracji, informacji i ciekawostek. 





Brak komentarzy: